Polski Samochód Elektryczny to hasło polityczne realizowane przez państwową spółkę z pieniędzy państwowych firm. I choć Polska ma większe szanse na wybicie się na rynku elektryków niż aut spalinowych, to ElectroMobility Poland uprawia mało poważne, pozorowane ruchy, które – jak można się domyślić – raczej nie zakończą się setek tysięcy czy milionów samochodów. Tak przynajmniej twierdzi doktor habilitowany Mirosław Bojańczyk, ekonomista.

Polski Samochód Elektryczny okiem ekonomisty

Podczas III Kongresu producentów pojazdów elektrycznych, który odbył się na Politechnice Warszawskiej, pojawił się wątek Polskiego Samochodu Elektrycznego, który miałby zostać wyprodukowany przez ElectroMobility Poland. Ekonomista, dr Mirosław Bojańczyk, wygłosił dość druzgocącą krytykę sposobu, w jaki idea jest realizowana (źródło).

> Ile Tesli jest w Polsce? IBRM Samar: równo 400 sztuk, licząc nowe i używane

Pomysł budowy polskiego elektryka nazwał pomysłem wizjonerskim, ale jego zdaniem jest to hasło polityczne realizowane z państwowych pieniędzy. Tymczasem nie wiadomo, czy auto wytrzyma konfrontację z rynkiem, bo na razie finansowane jest z budżetu państwa, a nie da się sfinansować produkcji i zakupu kilku milionów samochodów.

Według doktora Bojańczyka sam pomysł na Polski Samochód Elektryczny jest dobry, ponieważ jako kraj mamy większe szanse na wybicie się na rynku na produkcji elektryków. Jednak ElectroMobility Poland generuje mało poważne, pozorowane ruchy – z czym trudno się nie zgodzić obserwując nasze postępy w generowaniu wizualizacji nadwozi – i nie przeprowadziło analizy biznesowej całego zagadnienia. Bojańczyk mówi wprost: moi studenci zrobiliby to lepiej niż wysoko opłacani menedżerowie [z ElectroMobility Poland].

> Oto Polski Samochód Elektryczny według ElectroMobility Poland [Dziennik.pl]

Sam samochód elektryczny to coś więcej niż tylko pewien komponent, na przykład polskie ogniwo baterii. To cały szereg elementów, które trzeba połączyć w całość. Tymczasem konkurs na wygląd samochodu i podpisana współpraca z firmą EDAG („która zajmuje się karoserią”) jednoznacznie świadczy, że ElectroMobility Poland nie ma wizji tego, co chce osiągnąć oraz źle oceniło punkt wyjścia.

Podsumowanie? Z punktu widzenia ekonomisty Polski Samochód Elektryczny to bardzo dobry przykład, jak NIE zarządzać projektem.

Cały wykład można zobaczyć na YouTube:

Zdjęcie otwierające: Mirosław Bojańczyk (c) Robert Grudziński / YouTube

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4.7]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: