Nissan Leaf II czy Volkswagen e-Golf – który samochód jest lepszy? Youtuber Bjorn Nyland postanowił odpowiedzieć na to pytanie organizując wyścig między obydwoma autami. Celem pojedynku było jak najszybsze przejechanie trasy o długości 568 kilometrów. Wygrał… Volkswagen e-Golf mimo mniejszej baterii.

Nissan Leaf czy Volkswagen e-Golf? Zwycięzca: e-Golf (!)

Jeśli spojrzymy na dane techniczne, to Nissan Leaf i VW e-Golf prezentują się podobnie, z drobną przewagą Leafa:

  • pojemność baterii: 40 kWh w Nissanie Leafie, 35,8 kWh w VW e-Golfie,
  • użyteczna pojemność baterii: ~37,5 kWh w Nissanie Leafie, ~32 kWh w VW e-Golfie (-14,7 procent),
  • zasięg realny: 243 km w Nissanie Leafie, 201 km w VW e-Golfie,
  • aktywne chłodzenie baterii: BRAK w obu modelach,
  • maksymalna moc ładowania: około 43-44 kW w obu modelach,
  • felgi: 17-calowe w Nissanie Leafie i 16-calowe w Volkswagenie e-Golfie (mniejsze = niższe zużycie energii).

Volkswagen e-Golf chwalony jest często za jakość wykonania, która ma być podobna do tej w spalinowym Golfie. Słabo natomiast wypada pod względem ceny, ponieważ w najtańszej wersji kosztuje tyle, co Nissan Leaf z bogatym wyposażeniem:

Etap 1

Po pierwszym etapie, gdy kierowcy [razem] dojechali do szybkiej ładowarki, Volkswagen e-Golf miał średnie zużycie energii wynoszące 16,6 kWh/100 km, tymczasem w Nissanie Leafie zużycie wyniosło 17,9 kWh/100 km. Na stacji ładowania obydwa auta miały zbliżoną ilość energii w baterii (procentowo: 28 procent w e-Golfie vs 25 procent w Leafie).

Nyland prognozował, że e-Golf będzie się ładował z mocą poniżej 40 kW – co dawało przewagę Leafowi rozpędzonemu do 42-44 kW – chociaż według operatora sieci Fastned szybkość powinna dobijać do 40 kW (czerwona kreska):

W Leafie pojawił się ponadto problem z ładowaniem: niezawodna stacja ABB dwa razy przerwała proces uzupełniania energii i za każdym razem startowała z niższą mocą, ponieważ bateria była bardziej rozgrzana. W efekcie kierowca e-Golfa wyruszył szybciej niż Nyland.

Etap 2

Na drugiej stacji ładowania obydwaj kierowcy ponownie pojawili się w tym samym czasie. Nissan Leaf posiadał zaktualizowane oprogramowanie, dlatego nawet przy temperaturze baterii wynoszącej 41,1 stopnia Celsjusza samochód ładował się z mocą 42+ kW. Co ciekawe, Volkswagen e-Golf wypadał lepiej z punktu widzenia zużycia energii podczas jazdy: 18,6 kWh/100 km, podczas gdy Leaf potrzebował 19,9 kWh/100 km.

Podczas drugiego postoju problem z ładowarką pojawił się w e-Golfie. Na szczęście cały proces udało się szybko uruchomić ponownie.

Na drodze do kolejnej stacji ładowania w Nissanie pojawił się ostrzegawczy „System fault”. Nie wiadomo, co on oznaczał ani z czym się wiązał. Nie słychać było również, żeby podobne błędy trapiły kierowcę e-Golfa.

Etap 3

Tak naprawdę dopiero przy trzecim ładowaniu rozpoczął się właściwy wyścig. Nissan Leaf odjechał od ładowarki, żeby zrobić miejsce e-Golfowi, który pojawił się na miejscu kilka minut później. Co ciekawe e-Golf po naładowaniu do 81 procent pokazał zaledwie 111 kilometrów zasięgu – ale temperatura na zewnątrz wynosiła -13 stopni i zrobiło się ciemno, a ostatnie kilkanaście kilometrów wiodło mocno pod górę.

> Mercedes EQC w sprzedaży najwcześniej w listopadzie 2019. „Problem z dostępnością baterii” [Edison / Handelsblatt]

Bjorn Nyland podłączył się na stacji ładowania odległej o parędziesiąt kilometrów, jednak energię uzupełniał z mocą zaledwie około ~32 kW – a temperatura baterii przebiła 50 i zbliżyła się do 52 stopni Celsjusza mimo -11,5 stopnia na zewnątrz. To ponad 60 stopni różnicy między ogniwami a otoczeniem!

Etap 4

Podczas ostatniego ładowania Volkswagen e-Golf wydawał się średnio przejmować rozgrzaną baterią – albo nie była ona tak gorąca, jak bateria Leafa. Samochód uzupełniał energię z szybkością 38-39 kW, podczas gdy Leaf osiągnął zaledwie 32 kW. Kierowca Volkswagena nie zauważył zatem żadnej różnicy, podczas gdy kierowca Leafa boleśnie odczuwał, co oznacza rapidgate.

Etap 5, czyli podsumowanie

Wyścig został przerwany na ostatniej stacji ładowania, jeszcze przed planowaną metą. Volkswagen e-Golf, który dojechał tam wcześniej, zdołał się wpiąć – natomiast Nyland w Leafie musiał zaczekać, aż sesję ładowania skończy BMW i3 zajmujące drugie miejsce. Jednak nawet gdyby podpiął się do urządzenia, rozgrzane baterie pozwoliłyby mu na uzupełnianie energii z mocą wynoszącą maksymalnie 30 kW. Tymczasem e-Golf prawdopodobnie nadal utrzymywał 38-39 kW.

W efekcie za zwycięzcę uznany został Volkswagen e-Golf. Pojedynek zostanie jednak wkrótce powtórzony.

Oto wideo z wyścigu:

Volkswagen e-Golf – opinia kierowcy

Kierowca e-Golfa, Pawel, kilka razy wypowiadał się o jakości wykonania samochodu. Niemieckie auto spodobało mu się ze względu na bardzo dobre siedzenia i wykończenie. Do gustu przypadło mu również podświetlenie, a adaptacyjne reflektory dosłownie go zachwyciły. Ich działanie widać około 36:40 i faktycznie, wyłączające się fragmenty pola obejmujące nadjeżdżające auto – to robi wrażenie!

 

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]