Według analityka UBS ogniwa wytwarzane przez Teslę i Panasonica są o 25 procent tańsze w produkcji niż drugie w kolejności ogniwa LG Chem. Ich ceny określono w badaniu, w którym pod lupę wzięto ponoć najbardziej znane marki na rynku: Teslę (Stany Zjednoczone), LG Chem, Samsunga SDI (Korea Południowa) oraz CATL (Chiny).
Tesla = 111 USD/kWh, LG Chem = 148 USD/kWh ogniw
Według zestawienia przygotowanego przez Colina Langana z UBS, wytworzenie ogniw 21700 (2170) Tesli powinny kosztować około 111 dolarów (równowartość 419 zł) za 1 kWh. W przypadku LG Chem jest to 148 dolarów za kWh (równowartość 559 zł, źródło). A zatem na samym tylko poziomie ogniw bateria elektrycznego Audi e-tron Quattro o pojemności 95 kWh kosztuje mniej więcej tyle, ile 127 kWh ogniw z Tesla Model 3.
UBS wyliczyło również, że wyprodukowanie baterii do Modelu 3 powinno być o 1 960 dolarów (równowartość 7,4 tysiąca złotych) tańsze niż się wcześniej spodziewano ze względu na masową produkcję. Oprócz tego analityk chwali Teslę za mechanizm zarządzania baterią (BMS), który również ma być lepszy od konkurencji.
Niestety, nie podano danych dla innych ogniw. Warto jednak dodać, że dokładnie rok temu Bloomberg prognozował, że producenci dojdą do poziomu 100 dolarów za 1 kilowatogodzinę baterii dopiero w 2025 roku. Elon Musk tymczasem zapowiedział, że chciałby ten pułap osiągnąć w 2020 roku, a już w 2018 roku planuje dojść do poziomu 100 dolarów za 1 kWh ogniw elektrycznych.
> Bloomberg: W 2025 roku 1 kWh baterii spadnie poniżej 100 dolarów. A Europa MA PROBLEM
Podkreślmy przy okazji, że cena za 1 kWh baterii oznacza sumę cen za 1 kWh ogniw plus inne dodatki, czyli koszt produkcji pancernej puszki, systemu BMS czy systemu chłodzenia baterii. Ogniwa są bowiem podstawowymi cegiełkami budującymi baterię, ale nie są jej jedynymi elementami. W powyższym przypadku analityk UBS mówi o ogniwach 2170. Ceny tych stosowanych w Modelu S i X (18650) mogą być inne.