Hiszpańska firma Endesa ogłosiła, że do 2023 roku chce uruchomić 8,5 tysiąca publicznych punktów ładowania. Pierwsze 2 tysiące mają stanąć w latach 2019/2020, a dzięki nim „ponad 75 procent populacji Hiszpanii uzyska dostęp do miejsca, gdzie naładuje samochód elektryczny”.
Endesa pomoże Hiszpanom ładować samochody elektryczne
Endesa to firma należąca do włoskiego Enela, a więc producenta i dostawcy energii oraz gazu działającego w Europie, Ameryce Północnej, Południowej i Afryce. Nie powinno zatem dziwić, że przedsiębiorstwo było w stanie zabezpieczyć 65 milionów euro (równowartość ponad 280 milionów złotych) na planowane w Hiszpanii działania.
W ciągu najbliższych dwóch lat firma uruchomi 2 tysiące stacji ładowania. Mają stanąć przy każdej drodze łączącej miasta o populacji wynoszącej co najmniej 35 tysięcy mieszkańców. Łącznie obstawionych zostanie 15 tysięcy kilometrów szlaków drogowych, by każdy kierowca samochodu elektrycznego w Hiszpanii był w stanie znaleźć punkt ładowania w promieniu 100 kilometrów.
W kolejnym kroku Endesa chce wystartować z 6,5 tysiącami stacji ładowania w centrach handlowych, na parkingach, przy hotelach, centrach obsługi pasażerów itd. Energia do ich zasilania ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Oprócz tego hiszpański operator ma nadzieję na montaż 100 tysięcy (!) punktów ładowania w prywatnych lokalizacjach – mają to być ładowarki o mocach od 3,7 do ponad 150 kW.
Do końca 2023 roku Hiszpania mogłaby więc mieć 108,5 tysiąca punktów ładowania, co powinno zaspokoić potrzeby znacznej części populacji – i ułatwić mieszkańcom wybór samochodu elektrycznego zamiast spalinowego (źródło).
