Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda dokonali kolejnego małego przełomu na drodze ku samochodom ładowanym indukcyjnie, z powierzchni jezdni. Udało im się przekazać energię do poruszającego się obiektu.

Jadące samochody ładowane indukcyjnie? Najwcześniej za 10 lat

Ładowanie indukcyjne obiektów nieruchomych nie jest już wyzwaniem (patrz: smartfony). Gorzej, kiedy obiekt się porusza – pojawia się problem ze „śledzeniem” obiektu i przekazywaniem mu mocy. Badaczom z Uniwersytetu Stanforda właśnie dokonali niewielkiego postępu w tej dziedzinie.

> Nowy Nissan Leaf 2018 – dane techniczne: moc, zasięg cena [WIDEO]

Naukowcy byli w stanie przesłać wystarczającą ilość energii do zasilenia diody o mocy 1 miliwata (0,001 wata) na odległość około 90 centymetrów. To niewiele, jeśli wziąć pod uwagę moc ładowania współczesnych samochodów (od 3 000 watów wzwyż), ale pierwszy krok został dokonany.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: