Właściciel Nissana Leafa (2018) w wersji Tekna i nasz Czytelnik, Pan Konrad, raz na pewien czas dzieli się swoimi doświadczeniami z jazdy z ProPilotem, czyli systemem wspomagania kierowcy. Jego zdaniem system może i się przydaje, ale zdarza się, że prowokuje zaskakujące sytuacje. Stawia to pod znakiem zapytania sens inwestycji w ProPilota podczas zakupu auta.

Nissan ProPilot – warto czy nie?

Opisywana przez kierowcę sytuacja dotyczyła jazdy pod słońce – czego nie lubi większość systemów wspomagania kierowcy – z biegnącą przez środek pasa linią ze smoły (prawdopodobnie). Błyszczała ona w słońcu, co spowodowało, że samochód nieustannie alarmował o zjechaniu z pasa: 100 procent pewności nie mam, ale jadąc swoim pasem po pojawieniu się tych linii samochód zaczął alarmować, że zjechałem z pasa.

Podpisała się pod tym jedna z internautek: Potwierdzam. Również jeździmy Leafem i na jednej drodze (podobnej do tej) alarm wyje co 20 m. Właściciel samochodu zakonkludował: (…) jeśli masz mieć oczy przed siebie cały czas i nawet na chwilę nie możesz zdjąć rąk z kierownicy, bo zdarzy się coś takiego, to jaki jest sens tych systemów? [podkreślenie redakcji www.elektrowoz.pl, źródło]

Naszym zdaniem diagnoza została postawiona trafnie: system ProPilot wymaga dobrych, określonych warunków na bardzo konkretnych nawierzchniach. Wszelkie odbłyskowe linie i pozostałości po robotach drogowych, których obecność trudno przewidzieć, mogą prowadzić do zaskakujących alarmów czy nawet niebezpiecznych sytuacji na drodze.

> GLIWICE, KATOWICE, CZĘSTOCHOWA mają stacje ładowania samochodów elektrycznych przy… dworcach PKP!

Dopłata do opcji traci więc sens, jeśli system, który ma odciążać kierowcę, wymaga od niego nieustannej uwagi. Jeżeli uwzględnić ponadto, że w Polsce średnio ponad 1/3 dni jest deszczowa, może się okazać, że ProPilot pomoże nam głównie na autostradzie podczas dobrej pogody – czyli akurat wtedy, gdy kierowca powinien się w coś angażować, żeby nie usnąć ze znużenia.

Powszechnie zresztą wiadomo, że to właśnie z troski o kierowcę nowoczesne autostrady i drogi szybkiego ruchu są raczej pofalowane i wiją się zamiast biec przed siebie prosto jak strzała.

Czym jest ProPilot i jak działa?

System Nissan ProPilot w Leafie dostępny jest wyłącznie w wersji wyposażeniowej Tekna, która kosztuje dziś 171,9 tysiąca złotych. Nie ma go tańsza edycja N-Connecta w cenie 165,2 tysiąca złotych. Koszt ProPilota w cenniku producenta to 1,9 tysiąca złotych.

> Elektryczny VW ID. [beznazwy] w cenie od zaledwie 77 tysięcy złotych?! (równowartość)

Według opisu Nissana, ProPilot to „rewolucyjna technologia jazdy autonomicznej” zaprojektowana do jazdy po jednym pasie drogami szybkiego ruchu. System wykorzystuje jedną kamerę, potrafi zarządzać kierunkiem jazdy samochodu i jego szybkością w zależności od zachowania poprzedzającego pojazdu.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 11 głosów Średnia: 4.3]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: