Polskie media z zachwytem na ustach kolportują wieść o ukraińskim elektrycznym Tuk-Tuku, który jest projektem Wadima Demydiuka. Ma to być elektryczny pojazd przyszłości bez akumulatorów, za to z trzema miejscami do siedzenia. Pojazd istnieje tylko na papierze, ale doskonale wypromował ukraińskiego projektanta.
Ukraiński elektryczny Tuk-Tuk
Pojazd to elektryczny trójkołowiec, w którym baterie zastąpiono indukcyjnym przekazywaniem energii, „jak w WiFi”. Dzięki temu Tuk-Tuk ma być znacznie lżejszy niż współcześnie produkowane auta. Oprócz tego trójkołowiec ma być stabilny podczas jazdy, dostępny i tani.
> WIDEO: Who killed the electric car („Kto zabił samochód elektryczny”) – WARTO OBEJRZEĆ!
|REKLAMA|
|/REKLAMA|
Projektant nie tłumaczy, czy Tuk-Tuk potrafi skręcać – koła wyglądają na zamontowane na sztywno na wprost – oraz do czego służy wielka rura na górze. Nie do końca też wiadomo, jak Tuk-Tuk miałby jeździć bez baterii, gdy skończy się obszar ładowania indukcyjnego.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|