W wywiadzie udzielonym gazecie Financial Times, Giles Normand, szef działu aut elektrycznych w Renault, przyznał, że baterie ze stałym elektrolitem mogą pojawić się w samochodach firmy już w 2025 roku. Dzięki nim Renault Zoe mógłby mieć baterię o pojemności 80-120 kWh w identycznej jak dziś przestrzeni.

Baterie ze stałym elektrolitem – święty Graal producentów samochodów elektrycznych

Baterie ze stałym elektrolitem mają praktycznie same zalety: są bezpieczniejsze niż współczesne baterie litowo-jonowe, podlegają znacznie wolniejszej degradacji, a ich pojemności już na samym początku powinny być 2-3 razy wyższe niż pojemności współczesnych baterii.

Ich wada? Nikt ich jeszcze nie wyprodukował, choć Henrik Fisker utrzymuje, że wykorzysta je w autach sprzedawanych w 2019/2020 roku.

> Fisker: baterie ładowane w 1 minutę? W 2020 roku!

Giles Normand z Renault jest znacznie ostrożniejszy niż Fisker. Twierdzi, że firma robi duże postępy w pracach badawczych, żeby samochody zasilane bateriami ze stałym elektrolitem pojawiły się na rynku w 2030 roku. A jeśli się uda, może to być nawet 2025 rok.

Prace nad ogniwami do baterii ze stałym elektrolitem prowadzą też Toyota, BMW oraz prawdopodobnie wszyscy producenci ogniw elektrycznych na świecie. Nie zanosi się na to, żebyśmy ujrzeli je przed 2022 rokiem. Kiedy jednak wejdą do użytku, samochody elektryczne pokroju Renault Zoe czy Nissana Leafa 2 powinny przejeżdżać 500-800 kilometrów na jednym ładowaniu.

> Volkswagen: Roadmap E, czyli 16 fabryk elektryków. WRZEŚNIA jedną z nich [WIDEO]

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4.3]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: