Mniej więcej w połowie 2019 roku na rynek powinny trafić ogniwa NCM 811 firmy LG Chem. Zawierają one więcej niklu, a mniej kobaltu i manganu (80-10-10 procent), dzięki czemu są tańsze w produkcji, a przy okazji oferują większą pojemność w stosunku do objętości.

Volkswagen nie żartuje z tanimi elektrykami? Ogniwa NCM 811 mogą mu pomóc

Jak informuje portal PushEVs, w 2019 roku LG Chem powinno zacząć dostarczać pierwsze ogniwa NCM 811 (lub: NMC 811). Dzięki mniejszej zawartości kobaltu, będą tańsze w produkcji, kobalt jest bowiem jednym z ważniejszych i droższych składników ogniw elektrycznych.

Natomiast dzięki postępowi w technologii produkcji, ogniwa NCM 811 LG Chem powinny oferować wyższe pojemności przy tej samej objętości. Volkswagen wizualizował to w sposób następujący:

Postęp w technologii produkcji ogniw litowo-jonowych oraz ich wpływ na zasięg samochodu elektrycznego. Auto, które w 2014 roku ma realny zasięg 128 km (NEDC 190 km), w 2017 osiąga 201 km (NEDC 300 km), w 2018 – 255 km (NEDC 380 km), w 2020 – 282 km (NEDC 420 km). Wszystko przy bateriach o tej samej objętości, czyli bez zmiany konstrukcji auta: w ciągu zaledwie 6 lat pojemność rośnie więcej niż dwukrotnie (c) Volkswagen

> Jak się zmieniała gęstość baterii przez lata i czy naprawdę nie zrobiliśmy w tej dziedzinie postępu? [ODPOWIADAMY]

Dziś ogniwa LG Chem stosowane są na pewno w Hyundaiu Kona Electric (NCM 622), Audi e-tron, Renault Zoe, Chevrolecie Bolcie (NCM 622), mają się też pojawić w VW ID. Neo czy Oplu e-Corsie. Jeśli pojemność urośnie zgodnie z przewidywaniami Volkswagena – czyli 2 razy więcej w 6 lat – to na rynku zaczną ścierać się dwa trendy:

  1. modele, które z założenia mają oferować 200-300 km zasięgu (jak Renault Zoe), powinny stawać się coraz tańsze dzięki niższej zawartości kobaltu w ogniwach,
  2. modele, które mają przekroczyć 400 km zasięgu, będą przechodziły upgrade polegający na wymianie baterii na 60+ kWh w tym samym lub lekko liftingowanym nadwoziu.

Do pierwszej grupy, naszym zdaniem, należą m.in. Chevrolet Bolt (chociaż oferuje aż 383 km), Renault Zoe czy Opel e-Corsa. Do drugiej zaliczylibyśmy VW ID. Neo, powiększoną wersję Leafa i crossovery.

> Renault-Nissan inwestują w Enevate: „Ładowanie baterii w 5 minut”

A co z Kia e-Niro?

Kia e-Niro / Niro EV jest tutaj ciekawym wyjątkiem. Otóż dotychczasowym głównym dostawcą ogniw dla Kia było SK Innovation, czyli konkurent LG Chem. Ogniwa SK Innovation miały zasilać choćby model Soul EV. Co więcej: specjalnie dla Kii dostawca miał opracować i wdrożyć ogniwa NMC 811, które „trafią do elektrycznego crossovera nowej generacji w 2018 roku”. Wiele wskazuje więc na to, że e-Niro jeździ właśnie na ogniwach SK Innovation, a nie LG Chem, jak się powszechnie przyjmuje.

W materiałach producenta nie udało nam się znaleźć odpowiedzi na to pytanie.

> Ceny Kia e-Niro (2019) w Austrii: od 36 690 euro, czyli odpowiednika 162 tysięcy złotych za 39,2 kWh [aktualizacja]

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 9 głosów Średnia: 4.7]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: