Tesla wprowadziła do sprzedaży kluczyk Tesla Model 3. Jak zwykle przypomina on kształtem samochód, ale tym razem zabrakło w nim pewnej istotnej funkcji: odblokowywania zamków auta po wykryciu kluczyka w okolicy. Automatyczne otwieranie możliwe jest wyłącznie z poziomu telefonu i aplikacji Tesli. 

Kluczyk Tesla Model 3: raczej uzupełnienie niż rozwiązanie

Podstawowym „kluczykiem” w Tesla Model 3 jest aplikacja zainstalowana w smartfonie. Dzięki komunikacji przez Bluetooth umożliwia ona automatyczne otwieranie samochodu, gdy jego właściciel jest w pobliżu. Nie wszystkim jednak takie rozwiązanie przypadło do gustu, problematyczne okazywało się też działanie niektórych smartfonów z Androidem.

> Czy można naładować samochód elektryczny ciągnąc go na holu? Można – i to nieźle!

Dlatego Tesla wprowadziła na rynek kluczyk do Tesla Model 3 oraz zaktualizowała oprogramowanie samochodu o jego obsługę (wersja 2018.42 lub nowsze). Kluczyk kosztuje 150 dolarów (równowartość około 570 złotych), jak zwykle ma kształt zbliżony do sylwetki samochodu i pozwala m.in. na otwieranie drzwi i bagażników.

Najdziwniejsza jest jednak inna kwestia: chociaż głównym powodem narzekań właścicieli było nieprzewidywalne działanie automatycznego odblokowywania zamków, nowy kluczyk… nie posiada takiej funkcji. Żeby rygle zostały zwolnione, nie wystarczy, że właściciel podejdzie do samochodu z kluczykiem w kieszeni – musi kliknąć na nim właściwy przycisk.

Uniemożliwia to kradzież auta przez wzmocnienie sygnału kluczyka znajdującego się gdzieś w domu. Sprawia jednak, że kluczyk pełni raczej funkcje ozdobno-zapasowe niż funkcjonuje w roli podstawowego przedmiotu zarządzającego zamkami w samochodzie.

> Tak złodzieje kradną Teslę „na walizkę” [WIDEO] – ale „walizka” przypomina raczej router

 

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: