BMW modernizuje fabrykę w Monachium i przygotowuje ją do produkcji elektrycznego BMW i4. Operacja ma kosztować 200 milionów euro (~860 milionów złotych), ale pozwoli, żeby w 2021 roku ruszyła seryjna produkcja nowego elektryka firmy. Oprócz niego z taśm montażowych fabryki będą zjeżdżać też BMW 330e oraz inne BMW serii 3 i 4.
Duże zmiany w fabryce w Monachium
BMW i4 ma być wytwarzanym masowo samochodem segmentu D, a więc autem wielkości VW Passata – i konkurentem Tesla Model 3. Samochód będzie zjeżdżał z linii fabryki w Monachium, jednak jego produkcja będzie zależała od popytu. Dlatego całe zakłady muszą zostać przygotowane do równoległego wytwarzania aut spalinowych, hybrydowych i elektrycznych w jednym i tym samym miejscu.
Jak mówi Robert Engelhorn, szef fabryki zatrudniającej dziś 8 000 osób, włączenie samochodu elektrycznego o zupełnie innej konstrukcji do obecnych ścieżek produkcyjnych wymaga wręcz nadludzkiego wysiłku (źródło). Największe problemy pojawiają się przy obsłudze mechanicznej i etapie montażu aut, ponieważ ulokowanie baterii w konstrukcji auta przebiega na zupełnie niezależnej linii.
> Elektryczny VW ID. Neo do zamówienia od I połowy 2019!
Z fabryki BMW w Monachium wyjeżdża dziś do 1 000 samochodów na dobę. Są wśród nich BMW serii 3 i serii 4. Dotychczas zaledwie 10 procent aut stanowiły zelektryfikowane 330e. Engelhorn uważa jednak, że firma jest w stanie dojść do sytuacji, w której aż 1/3 aut produkowanych w stolicy Bawarii będą stanowiły samochody zelektryfikowane (nowe BMW 330e) i elektryczne (BMW i4).
Na zdjęciu: BMW i4 (w głębi) obok BMW i8 Roadster. Ten ostatni model nie jest produkowany w Monachium (c) BMW