Elon Musk ostrzegł pracowników Tesli, że w firmie mogło dojść do sabotażu. Jeden z pracowników zmienił kody źródłowe systemu operacyjnego dotyczącego produkcji auta i wyeksportował dużą ilość ważnych danych.
Sabotaż w Tesli. Paranoja prezesa czy ostra zagrywka?
W mailu, który Elon Musk rozesłał do pracowników, prezes Tesli wyznaje, że w weekend wykryto próbę sabotażu w firmie. Pracownik, który nie otrzymał awansu, chciał się zemścić i zaczął modyfikować kody źródłowe systemu operacyjnego pod fałszywymi nazwami użytkowników. Wyeksportował również dużą ilość wrażliwych danych.
> Sprowadzasz samochód z USA? Poseł Liroy wywalczył amerykański format tablic rejestracyjnych
Śledztwo dopiero trwa, jednak Musk nawołuje do pracowników, by mieli się na baczności. Ostrzega, że koncerny naftowe są niewyobrażalnie bogate i nie zawsze działają fair. Producenci samochodów z kolei nie mieli żadnych oporów przed fałszowaniem testów emisji – może więc posuwają się brudnych sztuczek również w tym przypadku?
W nadchodzących tygodniach firma chce osiągnąć poziom produkcji wynoszący 5 tysięcy egzemplarzy Tesla Model 3 tygodniowo, co może być nie na rękę wielu przeciwnikom Tesli, przypomina prezes.
> Chademo 2.0 = nowy Nissan Leaf (2019) ładowany z mocą 400 kW? Raczej nie
Electrek spekuluje, że zachowanie Elona Muska jest nieco paranoiczne, a wewnętrzny sabotaż to sytuacja, która wcześniej nie miała miejsca. Gdyby jednak okazała się prawdą i gdyby za pracownikiem zmieniającym kody źródłowe ktoś stał, byłby to największy skandal w branży motoryzacyjnej od czasów dieselgate.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|