General Motors potwierdza problem, o którym właściciele elektrycznego Bolta donoszą na Facebooku. Usterka dotyczy baterii i prowadzi do niespodziewanej utraty mocy auta poniżej pewnego poziomu naładowania. Błąd ma dotyczyć mniej niż 1 procent wyprodukowanych samochodów.

Chevrolet Bolt z problemem. Opel Ampera E w takiej samej sytuacji?

Problem pojawia się, gdy bateria jest rozładowana poniżej 30 procent dostępnej pojemności. Samochód traci wtedy moc i zasięg szybciej niż wynika to z licznika auta. Usterka dotyczy ponoć „wczesnych” egzemplarzy Bolta, ale nie do końca wiadomo, co w deklaracji GM oznacza słowo „wczesne”. Wiadomo natomiast, że na Facebooku pojawiło się co najmniej jedno doniesienie związane z autem wyprodukowanym w sierpniu 2017 roku.

> Stacja ładowania samochodów elektrycznych || AC Type 2 – co to oznacza? [OBJAŚNIAMY]

Właściciel tego auta, Sean Graham – członek społeczności Chevy Bolt EV Owners – zauważył dziwne zachowanie baterii na tydzień przed pierwszym wystąpieniem awarii. Grupa ogniw dawała znacznie niższe napięcie niż pozostałe. Tymczasem to właśnie napięcie na elektrodach determinuje wyświetlaną przez samochód pojemność baterii, ale też pozostały do przejechania zasięg.

Jedna grupa ogniw może zepsuć wszystko

Podejrzana grupa numer 88 miała napięcie o około 0,2 wolta (V) niższe niż reszta. Pod dużym obciążeniem różnica napięć spadała do 0,3-0,4 wolta. Graham po raz pierwszy doświadczył spadku mocy w samochodzie, gdy poziom naładowania baterii spadł poniżej 25 procent. Auto nagle zwolniło, ale kierowca zdołał dojechać do stacji ładowania.

Co się stało? Elektronika Chevroleta Bolta (oraz, zapewne, Opla Ampery E) robi wszystko, żeby napięcie na żadnej z grup ogniw nie spadło poniżej 2,75 wolta, ponieważ od około 2,5 wolta zachodzą w nich nieodwracalne zmiany, które je niszczą. Samochód prawdopodobnie wykrył, że jedna z grup daje napięcie 2,75 wolta i zredukował dostępną moc – mimo tego, że pozostałe ogniwa dawały 3,3-3,4 wolta na grupę.

Dealer samochodu wymienił baterię na gwarancji, a General Motors twierdzi, że monitoruje samochody z użyciem systemu OnStar.

> Nowe sensory: 5x krótszy czas ładowania baterii bez ingerowania w ogniwa!

|REKLAMA|




|/REKLAMA|

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 11 głosów Średnia: 4.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: